Opusciła reke i wydała z siebie cos, co miało byc zapewne

  • Sydonia

Opusciła reke i wydała z siebie cos, co miało byc zapewne

21 May 2022 by Sydonia

westchnieniem. Nadal go nie rozpoznawała. 48 - Nick? - szepneła z wysiłkiem. - Ten... brat? Wiec wiedziała. - Myslałem, ¿e dla ciebie jestem „tym banita”. Nie odpowiedziała. - No wiesz, w przeciwienstwie do twojego me¿a, porzadnego Aleksa - wyjasnił, wzruszajac ramionami. Na pokrytej granatowymi i fioletowymi sincami twarzy nie pojawił sie jednak wyraz zrozumienia. - To był ¿art - dodał po chwili. - Zły ¿art. - Oczy zaczeły jej sie zamykac. - Bardzo zły - wybełkotała przez druty zamierajacym głosem. - Nastepnym razem wymysle cos lepszego - powiedział, ale Marla nie zareagowała. - Marla? O nie, ona nie mo¿e teraz zasnac! Podobno od wypadku nie odzyskała przytomnosci, tak powiedział Alex, z którym rozmawiał wczesniej przez telefon. To Alex chciał, ¿eby spotkali sie w szpitalu, chocia¿, jak sie okazało, wcale mu sie tak bardzo nie spieszyło. Nick wsadził rece głeboko do kieszeni skórzanej kurtki i wyszedł z pokoju, ¿eby poszukac pielegniarki. Nie miał ochoty przebywac sam na sam z kobieta to odzyskujaca, to tracaca swiadomosc. Zwłaszcza jesli ta kobieta była Marla Amhurst Cahill. Stojac w drzwiach, odwrócił sie i spojrzał na nia przez ramie. Le¿ała nieruchomo na łó¿ku. Wygladała naprawde okropnie. Ale teraz odzyska w koncu przytomnosc, wyzdrowieje, rany sie zagoja i za jakis czas odzyska pamiec. I na pewno odzyska dawna urode. Chocia¿ w zasadzie nie powinno go to obchodzic. Jak brzmiało stare przysłowie? Kto sie raz sparzy, ten na zimne dmucha? Có¿, on sie ju¿ kiedys porzadnie sparzył. Teraz dobrze sie zastanowi, zanim wyciagnie po cos reke. 49 3 Obudziła sie, popatrzyła mi prosto w oczy i spytała, kim jestem -powtórzył Nick cierpliwie. Stał oparty o sciane przy oknie w ponadstuletniej posiadłosci, w której sie wychował. Rozluznił kołnierzyk flanelowej koszuli i spojrzał na matke. - Opowiadałem pielegniarce, co sie stało, kiedy wpadł tam Alex. Powiedziałem, co zaszło, a potem poszedłem. Sadziłem, ¿e chce zostac sam z ¿ona. Chyba maja sobie wiele do powiedzenia. - Có¿, Bogu dzieki, ¿e nastapił przełom. - Eugenia siedziała w swoim ulubionym fotelu. - Tak sie martwiłam, sam rozumiesz. To był koszmar, Nick, prawdziwy koszmar. - To jeszcze nie koniec. - Och, wiem. - Potrzasneła głowa, ale ani jeden kosmyk z ufarbowanych na kolor miedzi włosów na jej głowie nawet nie drgnał. W holu zadzwonił telefon, Eugenia nie ruszyła sie, spojrzała tylko w strone korytarza. Poło¿ona na Mount Sutro posiadłosc z widokiem na zatoke i miasto - raczej w stylu Craftsmana ni¿ wiktorianskim, o czym kiedys bez przerwy słuchał - była duma całej rodziny. Z wyjatkiem Nicka. On nie

Posted in: Bez kategorii Tagged: puszyste kotlety mielone, co znaczy vintage, najsłodsza rasa psa,

Najczęściej czytane:

W lustrze mignęła jej sylwetka Glorii,

która próbowała przemknąć niezauważona obok na wpół otwartych drzwi matczynej sypialni. - Glorio, to ty? Usłyszała westchnienie córki i ponownie się uśmiechnęła. Gloria ostatnio znów coś zmalowała. Za chwilę powie jej, że wie ojej występkach, a potem ją ukarze. Panowała nad córką z równą łatwością, jak nad mężem. ... [Read more...]

ale zastępowanie matki? Nie czuła się do tego powołana, jednak nie mogła się teraz dekonspirować. ...

- Dam sobie radę - zapewniła. - Wiem, że jesteś przygotowana, ale to może okazać się niewystarczające dla mojej córeczki. Czyżby sądził, że się nie nadaję, pomyślała Klara. Przez chwilę oboje milczeli. ... [Read more...]

Bez wzajemności.

Jęknęła ponownie i usiadła z poduszką w ramionach. Lubił ją, bardzo lubił. Powiedział jej to nawet. Dobrze czuł się w jej towarzystwie, dobrze im było razem w łóżku. Ale nie chciał się wiązać ani składać żadnych obietnic. Stawiał sprawę uczciwie, lecz tym samym odgradzał się od niej, wznosił wokół siebie mur. Nie chciał dzielić się swoimi uczuciami, nadziejami i marzeniami. To wina Glorii, myślała Liz. Dawna przyjaciółka ją pozbawiła przyszłości, a Santosa zdolności kochania, ufności, wiary w miłość. Ukradła jego serce, znieczuliła je i zamroziła. Byli kochankami od dwóch miesięcy. To ona zrobiła pierwszy krok. Tak bardzo go pragnęła, że nie potrafiła już dłużej czekać. Zdawało się jej, że czeka na Santosa od niepamiętnych czasów, że kocha go od zawsze. Mówiła sobie, że nie wolno go naciskać ani przynaglać. Że Santos z czasem zrozumie, jak dobrze jest im razem i jak bardzo do siebie pasują. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 sennik.x.warszawa.pl

WordPress Theme by ThemeTaste