Wziął ją za łokieć i poprowadził ścieżką okrążającą

  • Sydonia

Wziął ją za łokieć i poprowadził ścieżką okrążającą

21 May 2022 by Sydonia

staw. Choć nie ściskał jej mocno, wyczuwała jego siłę. Wiedziała, że nie zdołałaby mu się wyrwać, lecz wcale jej nie przerażał, tylko podniecał jak jeszcze żaden mężczyzna. Zastanawiała się, jak smakują jego usta. Stanęli pod purpurowymi, zwieszającymi się kwiatami wistarii. Powietrze przesycał ich ciężki, słodki zapach. Markiz odwrócił się twarzą do dziewczyny, ale nie puścił jej łokcia. - Na czym to stanęliśmy? - zapytał cicho. - A, tak. Jestem pani winien wyjaśnienie. Jego oczy lśniły w blasku pochodni. Victoria wyraźnie czuła jego bliskość, zdawała sobie sprawę, że celowo wybrał miejsce pod ciężkimi gałęziami krzewu. Ciszę zakłócał odległy, stłumiony szmer głosów, dźwięki smyczków i szum wiatru. - Myliłam się - powiedziała, siląc się na swobodny ton. Przesunął wzrokiem po jej sylwetce, wrócił do twarzy. - W jakiej sprawie? - Kiedy pana zobaczyłam, pomyślałam, że jest pan podobny do brata. Ale to nieprawda. Odgarnął lok z jej czoła. - Jak dobrze pani znała starego piernika? Od lekkiego muśnięcia Victorię przebiegł dreszcz. Ta mimowolna reakcja wprawiła ją w zakłopotanie, bo jednocześnie uraził ją jego brak delikatności. - Markiz Althorpe był bardzo szanowany. Palec przesunął się na policzek. - To dopiero nowina. - Nie rozumiem, dlaczego tak źle pan mówi o swoim bracie, podczas gdy wszyscy go podziwiali. - Widać nie wszyscy. Ktoś wsadził mu kulkę w głowę. Victoria zesztywniała. - Nie obchodzi pana, że brat nie żyje? Sinclair Althorpe wzruszył ramionami. - Nie przywrócę go do życia. - Dotknął płatka jej ucha. - Czy dobrze słyszałem, że Marley nazwał panią Vixen? - Czy cała rozmowa miała na celu zaciągnięcie Vixen Fontaine do ogrodu, żeby później chwalić się tym przed przyjaciółmi? Markiz znieruchomiał na moment, po czym pieszczotliwie musnął kciukiem kącik jej ust. - A jeśli nawet tak? - Zmysłowe wargi wykrzywiły się w uśmiechu, od którego zaparło jej dech. - Tyle że ja nie mam żadnych przyjaciół. Wyłącznie rywali. - Więc chce mnie pan pocałować. - Chyba to pani nie dziwi. - Przekrzywił głowę i opuścił wzrok na jej wargi. - Na pewno już się pani całowała. Na przykład z Marleyem? - Wiele razy. I nie tylko z Marleyem.

Posted in: Bez kategorii Tagged: maseczka z kawy na cellulit, fryzury długie włosy upięte, córki czesława niemena,

Najczęściej czytane:

wciąż jeszcze ciepły popiół i mała, zakorkowana

buteleczka z brązowego szkła. Bierze ją do ręki, otrzepuje z szarego pyłu. 69/86 ... [Read more...]

Chwila przerwy.

CONNER: Dobrze, Danny. Byłeś na tyle bystry, żeby otworzyć sejf, wyciągnąć dwie sztuki broni i przynieść je do szkoły. A potem byłeś na tyle bystry, żeby co zrobić, Danny? Cisza. ... [Read more...]

Conner, ale po prostu Rainie. I powinna była to zrobić kilka dni temu.

W salonie przygotowała jeszcze jedną niespodziankę, na wszelki wypadek. Potem zerknęła na zegarek. Danny miał zostać przewieziony o piątej. W ostatniej chwili Shep załatwił, żeby chłopca zbadano w pobliskim szpitalu psychiatrycznym. Nie miała zbyt dużo ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 sennik.x.warszawa.pl

WordPress Theme by ThemeTaste