A gdyby zasnął, wymknęłaby się z jego pokoju. Z niektórymi nawykami trudno zerwać.

  • Sydonia

A gdyby zasnął, wymknęłaby się z jego pokoju. Z niektórymi nawykami trudno zerwać.

21 May 2022 by Sydonia

Rainie weszła do domu. Wyciągnęła wszystkie zdjęcia matki i rozłożyła je odwrotną stroną do góry. Ale to nie podziałało. Tej nocy chyba nic nie mogło pomóc. W końcu skuliła się w ubraniu na sofie, rozpaczliwie starając się zasnąć. Znowu myślała o Quincym, o jego intensywnym spojrzeniu. Myślała o Charliem Kenyonie i Dannym O’Grady, i wszystkich sprawach, które nie dawały jej spokoju. W końcu usnęła. Godzinę później obudziła się z krzykiem. Leżała na podłodze, ciało matki było tuż obok, a ktoś stał na werandzie i przyglądał się jej. Facet w czerni! Facet w czerni! Rainie rzuciła się do sypialni. Musiała zdobyć broń. Technicy zabrali jej glocka 40 do testów. Zaczęła wyrzucać zawartość szafy, aż w pudełku na buty znalazła stary pistolet. Wybiegła w zimną noc. Weranda była pusta. Żadnego faceta. Żadnego intruza. Więc to tylko gra wyobraźni. Pozostałości potwornego koszmaru. Drżąc, wróciła do salonu. Z pistoletem w ręku zwinęła się w kłębek pod kocem i patrzyła w biały sufit, wmawiając sobie, że nie widzi na nim krwi. Nie możesz sobie tego robić, Rainie. Jesteś na to zbyt mądra. Ale najwyraźniej nie była, bo noc ciągnęła się w nieskończoność. W końcu około piątej Rainie zasnęła. O szóstej trzydzieści obudził ją przenikliwy sygnał telefonu. Dzwoniła Sandy O’Grady, a w jej głosie brzmiała desperacja. – Muszę porozmawiać z tym agentem FBI – przeszła od razu do rzeczy. – O Boże, Rainie, nie wiem, co robić. Rainie wstała. Czekał ją kolejny dzień śledztwa. Dwadzieścia minut później, wysiadając z wozu patrolowego, znalazła kartkę zatkniętą za wycieraczkę. Nieznana ręka wykaligrafowała: Giń, dziwko. Zmięła liścik i wyrzuciła. 21 Piątek. 18 maja. 7.18 Ed Flanders był barmanem od trzydziestu pięciu lat. Wcale nie marzył o takiej przyszłości. Na początku uznał tę pracę za dobrą wakacyjną fuchę, dzięki której mógł podrywać dziewczyny i przy okazji kosić niezłą kasę z napiwków. Flanders jechał przez Oregon do Los Angeles, gdzie zamierzał zrobić karierę. W Seaside zatrzymał się, jedynie, żeby obejrzeć przedstawienie w miejscowym teatrze, ale kiedy natknął się na napis „Potrzebna pomoc”, pomyślał: co mi szkodzi. Od tamtej pory minęło wiele lat. Na początku wmawiał sobie, że został dla sztuki. Repertuar tutejszego teatru był ciekawy, a przejeżdżało tędy tylu turystów, że gra mogła być warta świeczki. Każdego lata uparcie próbował wkręcić się do kolejnych produkcji, ale ponieważ jego sukcesy sceniczne ograniczały się do ról trzecioplanowych, mówił sobie, że wybrał Seaside dla pieniędzy. Podczas szalonych wakacyjnych miesięcy barman mógł nieźle zarobić. Potem uznał, że został z powodu świadczeń socjalnych, bo po trzydziestce docenił wagę dobrej opieki zdrowotnej. Prawda była jednak taka, że wtedy już znał Jenny i stracił dla niej głowę. Ani się obejrzał, jak minęło kilka dekad, włos mu posiwiał, a śliczna Jenny wciąż była miłością jego życia. Ed Flanders nie miał powodu się uskarżać. Ale dwa dni temu w barze pojawił się ten mężczyzna i zamówił skrzydełka. Gość wkurzył Darrena, choć Bóg jeden wie, że do tego nie trzeba zbyt wiele. I plótł trzy po trzy o tych biednych dziewczynkach i czepiał się wszystkiego w Bakersville. Ed poznał w ciągu swojego długiego życia wielu ludzi, ale ten człowiek niepokoił go. Po namyśle Flanders doszedł do wniosku, że nie chodziło o same pytania. Wszyscy w mieście mówili o strzelaninie, która wydarzyła się półtorej godziny drogi stąd. Niektórzy twierdzili, że znają Shepa O’Grady. Mnóstwo osób miało bliskich lub znajomych w Bakersville. Ludzie gadali, to jasne. W barach, w kościołach, na ulicach. Ale niewielu mieszkańców Bakersville, nie mówiąc już o przyjezdnych, znało nazwisko tej młodej policjantki. Lori.. i Liz... Lorraine. Lorraine Conner. Nawet nie pokazywali jej w

Posted in: Bez kategorii Tagged: piesek czy suczka, najsłodsza rasa psa, david labrava,

Najczęściej czytane:

- To są właśnie plusy posiadania własnego butiku - za-

R S śmiała się perliście. - Zresztą wiesz, jak bardzo kocham twoje córki. Słuchaj, Scott, muszę kończyć, nasz stolik jest gotowy. ... [Read more...]

otoczeniu, uczęszczały do najlepszych szkół. Obydwie były

piękne, popularne, ich kariery zawodowe zwieńczone były sukcesem, a one emanowały pewnością siebie. R S ... [Read more...]

- A co z Amy?

- Też nic. Zmarszczył brwi. - Naprawdę przykro mi, że... - zaczął, ałe Willow nie pozwoliła ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 sennik.x.warszawa.pl

WordPress Theme by ThemeTaste